01.11.2009 11:42
Moja połówka kupiła sprzęta!!!
No i stało się. Poszukiwania zakończone. Uff. Ile tego było. Tysiące aukcji i ogłoszeń, setki telefonów, dziesiątki nie przespanych nocy. Ale było warto. Trafił się fazer z dwutysięcznego roku w bardzo dobrym stanie. Srebrna strzała. Co prawda po małych przygodach, był malowany, lekko poprzecierane dekle z lewej strony, ale to nic. Jak dla mnie to sprzęta nie dyskwalifikuje. Wreszcie możemy z żoną pośmigać "razem a jednak osobno" ;-) Tyle odnośnie sprzętu. Teraz mała dygresja.
Jak ktoś szuka uniwersalnej "szejsety" to niech poważnie się zastanowi właśnie nad fazerem. Od mojej hornety wydaje się wygodniejszy, ale to dopiero sprawdzimy po dłuższej trasie. Duży bagażnik pod schowkiem i duża owiewka, pod którą można upchnąć navi. W trasie super, w mieście również. Fakt faktem, że jak na kompletnie pierwsze moto może być ciut za narowisty. Zresztą w porównaniu z szerszeniem jest bardziej pokorny i przewidywalny. Tyle o Yamaszce. Jak ktoś ma jakieś pytania, to chętnie odpowiem.
Można mnie złapać pod gg: 6825314
Suchego pod kołem!!!
Komentarze : 5
Jak to się mówi " pod latarnią najciemniej ", bo dopiero zauważyłem znajome tablice :) Życzę szerokości na drodze i pozdrawiam Ciebie Gandalf i żonkę z którą miałem przyjemność zdawać prawo jazdy kat. A :)
Lewa w górę !
no i fajnie :) ja mam nadzieje ze moja kobieta pójdzie w moje kroki również :)
wchodzi na koło?
No to pogratulować i pozazdrościć :-)
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Na wesoło (2)
- O moim motocyklu (2)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)